1. |
Autostrada
03:32
|
|||
Kilometry trasy nad morze
Ruszamy daleko w świat
Zostawiamy za sobą wszystko to
Czego
Nie zdążyliśmy zabrać
Lub nie zmieściło się w kieszeniach
Pochłaniamy kilometry trasy
Nad morze
Autostrada się snuje jak strumień
Niepolubionych zdarzeń
Po których ginie wszelki ślad
Za oknem znaki zlewają się w mętną maź.
A ja nie chcę zapomnieć
Nie chcę zapomnieć
Nie mów nic do mnie
Bo ja nie chcę zapomnieć
O tym, czego nie ma już wśród nas
Za oknem znaki zlewają się w mętną maź.
Najważniejsze gnać do przodu
Toczący się kamień nie obrasta mchem
A wszystko, co nas jeszcze czeka w życiu
Autostrady ma kształt
Światłowodowo-betonowy świat
To, co z tyłu, ma być z tyłu
Horyzont wabi nas
Autostrada się snuje jak strumień
Niepolubionych zdarzeń
Po których ginie wszelki ślad
Za oknem znaki zlewają się w mętną maź.
/M.Witruwiański/
|
||||
2. |
Małpa na sterydach
03:44
|
|||
Zwykły wilgotny dzień,
Jeden z takich, w które nic się nie wydarzy.
Ulice są zalane potokami smutnych twarzy.
W powietrzu krąży zapach
Hipotecznej desperacji
Nikt nie pamięta już
Swoich ostatnich wakacji
Chcesz przeżyć do pierwszego
Lecz jesteś zaplątany
W wyniszczający ciąg
Promocyji i reklamy.
Nie przejmuj się zmęczeniem,
Jedz suplementy diety,
Angażuj swoje serce w telewizyjne podniety.
Ja
Nie chcę już spać
Wciąż czuję jak
Rośnie we mnie
WRZASK
Każdy z nas żyje śmiesznie krótko
Upajamy się sensem i ciepłą wódką
Rozmieniamy swe życie na drobne zdarzenia
Zmierzając błyskawicznie w stronę nieistnienia.
Slacktywistyczna rewolucja! Wyrażamy swój bunt
Nie odchodząc od lustra.
Klikamy przyciski jak popieprzeni
Licząc, że to cokolwiek zmieni.
To wcale nie jest tak
To wcale nie jest tak
To wcale nie jest tak
To wcale nie jest
Tak
Ja
Nie chcę już spać
Wciąż czuję jak
Rośnie we mnie
WRZASK
/Marcin Witruwiański/
|
||||
3. |
Tramwaj 69
03:46
|
|||
Tak bardzo chciałbym mieć
Chciałbym mieć w sobie
W sobie ogień
By by by zrobić wszystko to
Co wydaje mi się że mogę.
Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień
By zrobić wszystko, co w głowie,
Lecz zamiast tego jadę tramwajem
I tworzę w głowie historie.
Bezmyślnie kupuję bilet i siadam na miejscu dla matki z dzieckiem
Spod półprzymkniętych powiek wynurza się zewnętrzny świat.
Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień
By zrobić wszystko
Co mam w głowie
I nie widzę nic
I nie chcę nic wiedzieć
W gasnącym blasku
Czerwonego słońca
Ty ty ty ty
Ty siedzisz dwa miejsca obok
Uśmiechasz się cicho do mnie
Ja patrzę spod półprzymkniętych powiek
I chciałbym powiedzieć cokolwiek
Lecz przecież cię nie mam w telefonie
Więc siedzę jak przylepiony
A potem wstaję, naciskam przycisk
I wynurzam się przez drzwi
Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień
By zrobić wszystko
Co
Co mam
Mam w głowie
Tak bardzo chciałbym
I nie widzę nic
I nie chcę nic wiedzieć
W gasnącym blasku
Czerwonego słońca.
Nie widzę nic i nie chcę nic wiedzieć
W powietrzu unosi się płomień
W gasnącym blasku czerwonego słońca
Wirują myśli w mej głowie
I kończy się dzień
Słabnie czerwony płomień
Słońce tonie za biurowcami
Telefon mnie wzywa w drogę
Muszę już iść
Zanurzyć się w tę bezkresną toń
Wąskich wybrukowanych kostką traktów
Gdzie każdy chce mi uścisnąć dłoń
W mózgu włącza się nocny tryb
Zagłuszania niepokoju, który we mnie tkwi
W tym mieście nie da się zastanowić
To miasto nigdy nie śpi.
Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień
By zrobić wszystko co w głowie.
/M.Witruwiański/
|
||||
4. |
||||
Czerwona jest krew,
Czerwone jest wino,
Myślę, gdy wspominam nasz pierwszy gig...
Miałaś brudny plecak i zmiętą sukienkę
Po imprezie techno, z której wygnał nas świt.
Pozrywałem kwiaty z miejskiego klombu,
Bo jestem szarmancki, gdy nie widzi nikt.
Połączył nas rano słuchawkowy splitter
I dziwna muzyka, w której jest tylko rytm.
Biegam
Snu mi brak
Powietrza nie ma
Kolejny raz
A serce bije
Jak psychotrance
Ciągle biegam
Snu mi brak
Pamiętam jak dziś tą ekscytację,
Gdy zadzwoniłem do Ciebie z budki.
W powietrzu było lepko od słońca,
Które lało się bez końca z nieba bez chmur, więc
Poszliśmy do lasu, z dala od hałasu
I tlenku węgla, i ludzkich spraw.
Dziś nie ma już budek.
I nie ma już lasów.
A wszystko, co dobre porwał wiatr.
Biegam
Snu mi brak
Powietrza nie ma
Kolejny raz
A serce bije
Swój psychotrance
Ciągle biegam
Snu mi brak
/Marcin Witruwiański/
|
Streaming and Download help
Alyson Vane recommends:
If you like Alyson Vane, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp