We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

AVIII

by Alyson Vane

/
  • Streaming + Download

    Includes high-quality download in MP3, FLAC and more. Paying supporters also get unlimited streaming via the free Bandcamp app.

      name your price

     

1.
Autostrada 03:32
Kilometry trasy nad morze Ruszamy daleko w świat Zostawiamy za sobą wszystko to Czego Nie zdążyliśmy zabrać Lub nie zmieściło się w kieszeniach Pochłaniamy kilometry trasy Nad morze Autostrada się snuje jak strumień Niepolubionych zdarzeń Po których ginie wszelki ślad Za oknem znaki zlewają się w mętną maź. A ja nie chcę zapomnieć Nie chcę zapomnieć Nie mów nic do mnie Bo ja nie chcę zapomnieć O tym, czego nie ma już wśród nas Za oknem znaki zlewają się w mętną maź. Najważniejsze gnać do przodu Toczący się kamień nie obrasta mchem A wszystko, co nas jeszcze czeka w życiu Autostrady ma kształt Światłowodowo-betonowy świat To, co z tyłu, ma być z tyłu Horyzont wabi nas Autostrada się snuje jak strumień Niepolubionych zdarzeń Po których ginie wszelki ślad Za oknem znaki zlewają się w mętną maź. /M.Witruwiański/
2.
Zwykły wilgotny dzień, Jeden z takich, w które nic się nie wydarzy. Ulice są zalane potokami smutnych twarzy. W powietrzu krąży zapach Hipotecznej desperacji Nikt nie pamięta już Swoich ostatnich wakacji Chcesz przeżyć do pierwszego Lecz jesteś zaplątany W wyniszczający ciąg Promocyji i reklamy. Nie przejmuj się zmęczeniem, Jedz suplementy diety, Angażuj swoje serce w telewizyjne podniety. Ja Nie chcę już spać Wciąż czuję jak Rośnie we mnie WRZASK Każdy z nas żyje śmiesznie krótko Upajamy się sensem i ciepłą wódką Rozmieniamy swe życie na drobne zdarzenia Zmierzając błyskawicznie w stronę nieistnienia. Slacktywistyczna rewolucja! Wyrażamy swój bunt Nie odchodząc od lustra. Klikamy przyciski jak popieprzeni Licząc, że to cokolwiek zmieni. To wcale nie jest tak To wcale nie jest tak To wcale nie jest tak To wcale nie jest Tak Ja Nie chcę już spać Wciąż czuję jak Rośnie we mnie WRZASK /Marcin Witruwiański/
3.
Tramwaj 69 03:46
Tak bardzo chciałbym mieć Chciałbym mieć w sobie W sobie ogień By by by zrobić wszystko to Co wydaje mi się że mogę. Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień By zrobić wszystko, co w głowie, Lecz zamiast tego jadę tramwajem I tworzę w głowie historie. Bezmyślnie kupuję bilet i siadam na miejscu dla matki z dzieckiem Spod półprzymkniętych powiek wynurza się zewnętrzny świat. Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień By zrobić wszystko Co mam w głowie I nie widzę nic I nie chcę nic wiedzieć W gasnącym blasku Czerwonego słońca Ty ty ty ty Ty siedzisz dwa miejsca obok Uśmiechasz się cicho do mnie Ja patrzę spod półprzymkniętych powiek I chciałbym powiedzieć cokolwiek Lecz przecież cię nie mam w telefonie Więc siedzę jak przylepiony A potem wstaję, naciskam przycisk I wynurzam się przez drzwi Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień By zrobić wszystko Co Co mam Mam w głowie Tak bardzo chciałbym I nie widzę nic I nie chcę nic wiedzieć W gasnącym blasku Czerwonego słońca. Nie widzę nic i nie chcę nic wiedzieć W powietrzu unosi się płomień W gasnącym blasku czerwonego słońca Wirują myśli w mej głowie I kończy się dzień Słabnie czerwony płomień Słońce tonie za biurowcami Telefon mnie wzywa w drogę Muszę już iść Zanurzyć się w tę bezkresną toń Wąskich wybrukowanych kostką traktów Gdzie każdy chce mi uścisnąć dłoń W mózgu włącza się nocny tryb Zagłuszania niepokoju, który we mnie tkwi W tym mieście nie da się zastanowić To miasto nigdy nie śpi. Tak bardzo chciałbym mieć w sobie ogień By zrobić wszystko co w głowie. /M.Witruwiański/
4.
Czerwona jest krew, Czerwone jest wino, Myślę, gdy wspominam nasz pierwszy gig... Miałaś brudny plecak i zmiętą sukienkę Po imprezie techno, z której wygnał nas świt. Pozrywałem kwiaty z miejskiego klombu, Bo jestem szarmancki, gdy nie widzi nikt. Połączył nas rano słuchawkowy splitter I dziwna muzyka, w której jest tylko rytm. Biegam Snu mi brak Powietrza nie ma Kolejny raz A serce bije Jak psychotrance Ciągle biegam Snu mi brak Pamiętam jak dziś tą ekscytację, Gdy zadzwoniłem do Ciebie z budki. W powietrzu było lepko od słońca, Które lało się bez końca z nieba bez chmur, więc Poszliśmy do lasu, z dala od hałasu I tlenku węgla, i ludzkich spraw. Dziś nie ma już budek. I nie ma już lasów. A wszystko, co dobre porwał wiatr. Biegam Snu mi brak Powietrza nie ma Kolejny raz A serce bije Swój psychotrance Ciągle biegam Snu mi brak /Marcin Witruwiański/

credits

released May 17, 2019

license

tags

about

Alyson Vane Kraków, Poland

contact / help

Contact Alyson Vane

Streaming and
Download help

Report this album or account

Alyson Vane recommends:

If you like Alyson Vane, you may also like: